Z jednej strony on jest dobry i inteligentny a z drugiej, to
co robi jest nielogiczne. Czy jest logika w tym, co mówi
pokrzywdzona kobieta?
Jak może być inteligentny i niszczyć
rodzinę, działać przeciwko własnym dzieciom i żonie?
Nie ma
w tym logiki ale ona nie dostrzega faktów i chce jego
ratować zamiast ratować siebie dzieci. Kobiety uwikłane w
trudne związki mają nadzieję, że: "to się zmieni, bo on się
zmieni i zrozumie" dlatego ratują swojego męża od
destruktywnego myślenia lub nałogu.
Okazuje się, że im on ma większy iloraz inteligencji tym
bardziej jest mu trudno zrozumieć co źle robi. Sprytnie
wciąga rodzinę w poczucie winy, w szantaż emocjonalny i
nielogiczne myślenie. Zaraża swoją negatywną postawą i
słowami.
Większość z nich uważa, że odejście od męża jest bardzo
trudne, szczególnie wtedy, gdy on stosuje przemoc. Inaczej
postrzegają to osoby, które nigdy nie miały takich
doświadczeń. Zdarza mi się też spotkać kobiety, które same
doświadczają przemocy i nie rozumieją innych kobiet
znajdujących się w podobnej sytuacji.
Małżeństwa, w których nie ma więzi, często wyglądają na
udane a rodziny, które tworzą, na zadbane. Niby wszystko na
zewnątrz jest w porządku ale w czterech ścianach domu jest
nieokreślone ciągłe cierpienie całej rodziny.
To jedno z najbardziej destruktywnych przekonań, które
trzyma kobiety w chaosie myślowym i niemocy.
Powtarzana
zgubna myśl: „Bóg mnie ukarze, jeśli ja rozejdę się z mężem”.
Paraliżujący strach przed popełnieniem grzechu powoduje
silne poczucie winy i pozostawanie w niemocy.
Tak naprawdę
są to osoby bardzo słabej wiary, które mylą Boga z Diabłem.
Każda z tych kobiet pragnie miłości, ale żadna z nich nie
zauważyła, że Bóg jest Miłością. Żądają uszanowania swojej
godności od innych, ale nie szanują własnej godności - tej,
która jest Bogiem w nich samych.
Bóg to życie, otaczająca
nas przyroda, to moc i dobro w działaniu, to słowa pełne
miłości.
Wiele kobiet pozostaje w destruktywnych związkach z powodu
dzieci.
Kierują się przekonaniem: „ dzieci muszą mieć ojca.”
Zakodowany stary skrypt jest błędnie stosowany w przypadku
przemocy domowej.
Ta nieuświadomiona myśl jest
wykorzystywana do tego aby nic nie robić z zaistniałą
sytuacją.
Matka utrzymująca to stare przekonanie znajduje
się w pułapce swojego sposobu wyrażania myśli, wierzy w nie
dogłębnie i dlatego jest bezsilna. Zapomina o tym, że dzieci
też chcą się czuć bezpiecznie i żyć bez lęku, chcą
spokojnego życia, stabilności, spokoju i pewności jutra.
Anna i Aldona są tuż po czterdziestce. Jedna jest
finansistką, druga nauczycielem.
Maria zajmuje się własną działalnością gospodarczą, ma
pięćdziesiąt dwa lata.
O siedem lat starsza jest Grażyna. Pracuje jako informatyk.
Co je łączy?
Wszystkie są kobietami po przejściach i miały odwagę
opowiedzieć o swoich trudnych doświadczeniach.
Należą do grupy wsparcia dla kobiet dotkniętych przemocą w
rodzinie.
Psychologiem prowadzącym jest Elżbieta Dybińska.
W istnienie przemocy łatwo uwierzą ludzie wówczas, gdy widzą
ofiarę pobitą, z sińcami, okaleczoną. Nawet są skłonni pomóc
takiej osobie.
Znacznie trudniej jest zrozumieć i uwierzyć w przemoc
wówczas gdy na zewnątrz tego nie widać a ofiara jest
zastraszona i boi się o tym mówić. Są tysiące innych
sposobów udręczenia człowieka, które niszczą życie i zdrowie
niezauważalnie, z nieubłaganą konsekwencją. Jest przemoc
wobec dzieci, wobec kobiet, wobec mężczyzn i wobec ludzi
starych. W obszernej literaturze tematu można znaleźć opisy
przemocy psychicznej, fizycznej , ekonomicznej i seksualnej.
Bez względu na to kogo dotyczy przemoc, objawy pozostają te
same. Są to objawy fizyczne, emocjonalne i społeczne.
Trenowanie twórczego myślenia jest możliwe pod warunkiem, że
nasze myślenie i działanie potraktujemy świadomie tak samo
jak każdy inny, codzienny rodzaj aktywności, np. ćwiczenie
mięśni brzucha czy ćwiczenia pamięci.
Wszyscy wiemy, że myślimy i „używamy” pamięci ale mało osób
zdaje sobie sprawę, że myślimy twórczo. Człowiek żyje w
grupie a twórcze myślenie jest naturalną zdolnością
wszystkich ludzi.
Można je rozwijać codziennie, świadomie podchodząc do
rozwiązywania różnych problemów, motywować się do twórczych
działań i wyrabiać w sobie pozytywne postawy wobec
twórczości. Ma to wpływ na realne i pozytywne podejście do
życia.
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że cierpi z powodu
niskiej samooceny. Nieświadomie ludzie sami pogłębiają swoje
niskie poczucie wartości i podtrzymują
niską samoocenę.
Przychodzi im to z łatwością, np. zawsze o wszystko się
obwiniają. Utrzymują negatywne wyobrażenie o sobie i nie
uczą się nowych umiejętności. Akceptują każdą krytykę
skierowaną pod ich adresem, nie są otwarci na poznawanie
swoich destruktywnych przekonań i sposobów postępowania po
to aby je po prostu zmienić.
Zupełnie nie wiedzą, że mają jakieś osiągnięcia, uważają, że
są nic nie warci, nie zaspakajają swoich podstawowych
potrzeb. Aby zadbać o swoją samoocenę i wzmocnić poczucie
własnej wartości, wystarczy tylko postępować zupełnie
odwrotnie.
Akceptacja siebie ma ścisły związek z samooceną, ze
świadomością siebie,
z wewnętrznym obrazem siebie i z poczuciem własnego „JA”.
Jest to znajomość własnych emocji, samopoznanie, rozumienie
samego siebie. Świadome obserwowanie siebie i samopoznawanie
się daje możliwość samorozwoju, umocnienia wiary we własne
siły, poczucie pewności siebie, porównanie własnych
możliwości z aspiracjami.
Jest to umiejętność, od której zależy samoocena i poczucie
własnej wartości, to całokształt wiedzy o sobie, wyobrażenie
o sobie i stosunek do samego siebie.
Akceptowanie siebie jest informacją, czy jednostka
spostrzega siebie jako dobrą, kompetentną, sympatyczną,
honorową. Jest to też informacja, czy potrafi polegać na
sobie, czy umie odbierać komunikaty wysyłane przez własny
organizm i czy potrafi akceptować każdy stan emocjonalny.
Co pomoże Ci odzyskać spokój i pogodę ducha? Taniec, dobry
film, rozmowa z przyjacielem to są
moje ulubione sposoby na przywrócenie spokoju i dobrego
samopoczucia.
Wówczas jestem zrelaksowana, zajmuję się tylko własnymi
sprawami i przeżywam swoje życie
najlepiej jak potrafię. Odkąd uwolniłam się od potrzeby kontrolowania
innych osób
i przestałam reagować na to co ludzie robią – naprawdę
odpoczywam.
Znakomity psycholog dr M. Rosenberg wierzył, że ludzie mają
wrodzoną zdolność odczuwania radości, mogą brać i dawać
kierując się współodczuwaniem. Zastanawiał się dlaczego
tracimy naturalną zdolność empatii, oraz jaka właściwość
pozwala niektórym ludziom pozostawać w przepływie empatii
nawet podczas najcięższych prób.
M. Rosenberg współpracował z profesorem C. Rogersem,
znakomitym lekarzem i psychologiem, zwolennikiem nurtu
humanistycznego w psychologii osobowości. C. Rogers
podkreślał, że ludzie mają wrodzoną tendencję do
samorealizacji czyli realizowania posiadanego własnego
potencjału. Motywacją do działania jest dążenie do
zaspakajania własnych potrzeb czyli tendencja do
samorealizacji co prowadzi do rozwoju osobowości oraz
korzystnie wpływa na zdrowie psychiczne i fizyczne człowieka.
Aby przytulić się, należy się zatrzymać. Nie tylko fizycznie
ale i skontaktować się ze sobą. Zajrzeć do swojego wnętrza ,
przytulić samego siebie, pobyć ze sobą i zadać sobie
pytanie: co czuję, co jest dla mnie najważniejsze teraz,
czego pragnę najbardziej? Zacząć od przytulenia siebie.
Kiedy rodzi się małe dziecko, matka tuli je do siebie,
głaszcze, całuje. Przekazuje mu swoja energię miłości
uśmiechając się do dziecka. Dziecko rośnie, jest radosne,
uśmiechnięte, rozwija się i jest zdrowe. My dorośli patrzymy
na nie z zachwytem i możemy brać z niego przykład, bo
pokazuje nam radość płynącą z życia.
Dziecko w sposób
naturalny podbiega do nas i przytula się odwdzięczając
nam
swoją miłość.
Emocje zawsze zajmowały nadrzędne miejsce w baśniach,
mitach, filmach, sztuce i literaturze. Wiążą się z naszym
istnieniem. Codziennie je odczuwamy. Są bodźcami do
działania i podtrzymywania życia, wywołują w ciele różne
reakcje. Miłość daje zadowolenie i spokój, smutek powoduje
spadek energii życiowej, zaskoczenie informuje o
niespodziewanym zdarzeniu, szczęście daje zapał do
realizowania celów, strach skupia uwagę na bezpośrednim
zagrożeniu, złość powoduje przypływ energii do działania.
Dzięki emocjom mobilizujemy się do podejmowania konkretnych
działań, mimowolnie i z minimalnym
udziałem świadomości, podczas gdy racjonalne myślenie o
podjęciu decyzji wymaga czasu. Emocje zauważamy u innych
osób zauważamy jako zachowania werbalne i niewerbalne
przekazywane w gestach, w postawie ciała, za pośrednictwem
mimiki twarzy, układu brwi, czoła, oczu, nosa, warg, brody,
ust i dolnej szczęki.
Dzięki takim tkwiącym w nas odczuciach jak
niemoc, pustka i
chaos w nas rozwijamy się, odkrywamy nową wiedzę o sobie, a
następnie doświadczamy radości i spełnienia. Jest to zdrowe
i normalne.
W niemocy jest uśpiona wewnętrzna siła
człowieka, dzięki niemocy rozwijamy się i zdobywamy nową
wiedzę o sobie. Pod uczuciem niemocy ukrywa się potrzeba
bycia silnym. >
Poczucie braku w niemocy zamienia się w
pełnię.
Zmiana jest procesem i trwa w czasie. Trudną sprawę
należy oglądać z każdej strony.
Doświadczać jej, zobaczyć
wszystko, co można dostrzec, przepracować, powalczyć,
przemyśleć, podziałać, wykorzystać wszystkie zasoby, które
są w nas.
|