Strona Główna | warsztaty | artykuły | galeria | linki | cennik | kontakt

  Terapia

- O mnie

- Komu pomagam

- Pomoc psychologiczna

- Zen Coaching

- Coaching a psychoterapia

- Racjonalna Terapia Zachowań

- Sekrety życia

- Opinie o mnie

  Psychologia

- Psychologia humanistyczna

- Carl Rogers

- Abraham Maslow

- Fritz Perls

- Osobowość

- Stres

- Okres dojrzewania

- Terapeutyczne wiersze

 
 

Wiersze

 


Wiersze terapeutyczne

 

"Posłanie do nadwrażliwych"

Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi
za waszą czułość w nieczułości świata, za niepewność - wśród jego pewności
za to, że odczuwacie innych tak jak siebie samych zarażając się każdym bólem
za lęk przed światem, jego ślepą pewnością, która nie ma dna
za potrzebę oczyszczania rąk z niewidzialnego nawet brudu ziemi
bądźcie pozdrowieni.
 
Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi
za wasz lęk przed absurdem istnienia
i delikatność niemówienia innym tego co w nich widzicie
za niezaradność w rzeczach zwykłych i umiejętność obcowania z niezwykłością
za realizm transcendentalny i brak realizmu życiowego,
za nieprzystosowanie do tego co jest a przystosowanie do tego co być powinno
za to co nieskończone - nieznane - niewypowiedziane
ukryte w was.

Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi
za waszą twórczość i ekstazę
za wasze zachłanne przyjaźnie, miłość i lęk
że miłość mogłaby umrzeć jeszcze przed wami.

Bądźcie pozdrowieni
za wasze uzdolnienia - nigdy nie wykorzystane -
(niedocenianie waszej wielkości nie pozwoli
poznać wielkości tych, co przyjdą po was)
za to, że chcą was zmieniać zamiast naśladować
że jesteście leczeni zamiast leczyć świat
za waszą boską moc niszczoną przez zwierzęcą siłę
za niezwykłość i samotność waszych dróg
bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi.

Autor : Kazimierz Dąbrowski



„Prorok”

Dzieci Wasze nie waszymi są dziećmi
Są synami i córkami tęsknoty żywota za własnym spełnieniem
Przez was lecz nie z was pochodzą
I chociaż są z wami nie do was należą
Możecie im dać swoją miłość lecz nie myśli wasze
Jako, że własne myśli posiadają
Możecie gościć ich ciała, lecz nie dusze ich
Gdyż ich dusze zamieszkują w domu należącym do jutra
Którego nawet w snach waszych odwiedzić nie zdołacie
Możecie usiłować być podobnymi do nich
Lecz nie próbujcie nawet uczynić ich podobnymi do was
Jako, ze życie się nie cofa ani na dzień wczorajszy nie czeka
Jesteście łukami, z których dzieci wasze
Niby żywe strzały wysyłane są w przyszłość
A Łucznik szuka znaku na ścieżce nieskończoności
I gnie was swą potęgą tak
Aby strzały jego szybowały i daleko sięgały
Niech ugięcie wasze w rękach Łucznika
Szczęściem napełnione będzie
Gdyż tak jak kocha on strzałę, która w przestrzeń wzlata
Tak i łuk, który jest stabilny miłością darzy.

Autor :
Kahil Gibran
 

 

„Hymn o miłości”

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.

Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.

I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.

Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;

nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;

nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.

Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.

Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które się skończą,
albo jak dar języków, który zniknie,
lub jak wiedza, której zabraknie.

Po części bowiem tylko poznajemy,
po części prorokujemy.

Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częściowe.

Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko,
myślałem jak dziecko.
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce.

Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz:
Teraz poznaję po części,
wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.

Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
z nich zaś największa jest miłość.



DESIDERATA

Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech i pamiętaj,
jaki spokój można znaleźć w ciszy.
O ile to możliwe, bez wyrzekania się siebie,
bądź na dobrej stopie ze wszystkimi.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie i wysłuchaj innych,
nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść.
Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha.
Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały,
zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.
Niech twoje osiągnięcia, zarówno jak i plany, będą dla ciebie źródłem radości.
Wykonuj z sercem swą pracę, jakakolwiek byłaby skromna,
ją jedynie posiadasz w zmiennych kolejach losu.
Bądź ostrożny w interesach, na świecie bowiem pełno oszustwa,
niech ci to jednak nie zasłoni prawdziwej cnoty.
Wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie jest pełne heroizmu.
Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia, ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowania ona jest wieczna jak trawa.
Przyjmij spokojnie, co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości.
Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu.
Nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Obok zdrowej dyscypliny bądź dla siebie łagodny.
Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy.
Masz prawo być tutaj.
I czy to jest dla ciebie jasne czy nie, wszechświat jest bez wątpienia na dobrej drodze.
Tak więc żyj w zgodzie z Bogiem,
czymkolwiek się trudnisz i jakiekolwiek są twoje pragnienia.
W zgiełku i pomieszaniu życia zachowaj spokój ze swą duszą.
Przy całej złudności i znoju, i rozwianych marzeniach jest to piękny świat.
Bądź radosny. Dąż do szczęścia.